Byłem ich klientem przez 4 lata. O ile pierwsze 2 z samym internetem były bez większych problemów to jednak zabolało mnie to, że po jej zakończeniu i przeniesieniu umowy na czas nieokreślony opłata za internet podskoczyła mi o prawie 50 zł za 1 mb! Taką politykę mają nadal, ale o tym będzie niżej. Kiedy zdecydowałem się znów podpisać z nimi cyrograf przenosząc przy okazji telefon z tepsy i podbijając net do 20 mb z routerem za złotówkę (wymaganym ze względu na zmianę standartu adsl) liczyłem, że będzie względnie normalnie. Minął koniec okresu rozliczeniowego a tu netu i routera ani widu, ani słychu. Kiedy już przyszedł router to okazało się, że zamiast internetu 20 mb najszybsze co mogą mi zaoferować to 10 mb bo tylko na tyle niby pozwalała moja sieć telefoniczna (mieszkam 400 metrów od cyfrowej centrali tepsy niemal w centrum Warszawy i tepsa świadczyła u siebie taką prędkość) ale żeby to było możliwe to w innej taryfie droższej (!) o 10 zł miesięcznie. Lub 1mb po tej samej czyt. starej cenie. Kiedy już przyszła faktura za router to okazało się, że zamiast rabatu 99 zł dostałem rabat na 1 zł o fakturę na 99 zł. Moje boje na BOKu Przynosiły bardzo mizerne efekty. A o tym jaki panuje tam chaos świadczy fakt, że UWAGA - zgubili moją umowę. Dopiero jak pofatygowałem się osobiście do ich nory na Taśmowej to zrobili sobie ksero... Zrobiła to zresztą ta sama babka, z którą zawierałem umowę. Jak już była awaria to oni nic konkretnego nie mogli zrobić "bo linia tepsy". Z telefonem stacjonarnym wyszły takie jaja, że zamiast mieć taniej niż w tepsie (bo to dlatego przeniosłem od nich numer) to rachunki wychodziły sporo drożej choć ze stacjonarnego korzystałem mało i bardziej zależało mi na utrzymaniu numeru będącego w rodzinie od lat 80. W końcu zrezygnowałem z niego przed końcem umowy płacąc im karę i ponosząc miesięczną opłatę na rzecz tepsy za użytkowanie linii pod internet bo okazało się to dla mnie bardziej korzystne finansowo niż trzymanie tego numeru.
Miałem to nieszczęście, że chociaż wtedy kablówkę miałem w Aster to mój blok jako jedyny na ulicy miał tylko podciągniętą telewizję bez internetu. Jak tylko wchłonął go UPC to z miejsca dostałem konkretną ofertę dla starego klienta Aster, której trzymam się do dziś bo choć mam "tylko" 25 mb net i telewizję z pakietem Select Extra HD bez HBO i innych bzdetów to i tak płacę za to mniej niż 80 zł. Zresztą tę umowę zawarłem jeszcze przed końcem udręki z netią, pod koniec której miałem zresztą prawdziwe oblężenie telefoniczne, żebym tylko znów dał się uwiązać na parę lat. Oczywiście mieli dla mnie super extra hiper ofertę. Po przedstawieniu mi tego co dało mi UPC zarzucali mi wręcz kłamstwo. Ale znów się zaczęło.
Po dzisiejszym trzecim już nagabywaniu mnie telefonicznie (Choć wcześniej mówiłem wyraźnie NIE) utwierdziłem się w przekonaniu, że chodzi im tylko o odebranie klientów konkurencji. Na ich późniejszą obsługę kładą laskę. Chodzi im tylko o WYRWANIE KLIENTÓW UPC. Jak się zapytałem co się stanie po zakończeniu umowy to miła pani powiedziała mi, że wzrośnie opłata za internet (jak to w netii o czym pisałem powyżej) i jeśli chcę to MOGĘ SOBIE WTEDY PÓJŚĆ DO INNEJ FIRMY. Pozostawię te sugestię bez komentarza. Po za tym brak w kablu telewizji analogowej więc dochodzą różne przepychanki z multiroomem czego nie ma w UPC i nie było w ASTER (które jest poprzednikiem gigakablówki). A i jeszcze próbowali mi sprzedać jakieś bujdy o tym, że mogę sobie wybrać te kanały w telewizji, które mi odpowiadają co jest znów kłamstwem bo musiałem wydusić informację, że tak naprawdę chodzi im o kilka pakietów z kanałami (jak podstawowy, rozszerzony i z bajerami) co jest i u konkurencji. Omijam szerokim łukiem mając na względzie moje dawne przeboje z netią.Zaletybrak, brak, brak
WadyNastawienie na sprzedaż a nie na obsługę posprzedażową, kłamstwa na infolinii sprzedażowej i pomocowej, brak znajomości swojej infrastruktury, ogólny bałagan w firmie
było 4 lata. O 4 lata za długo i za drogo