Oferta szeroka - ale szukaj prawnika, żeby prześledzić faktycznie oferowane zabezpieczenie: pozory bezpieczeństwa, terminy reakcji fatalne (i tak przeciągane jeszcze), haczyków masa. Przeciętna osoba daje się nabierać w świetle prawa, bo przecież to jej obowiązek znać wszelkie "warunki ogólne i szczególne" niezależnie od złożoności i czy ktoś przekaże je do czytania, czy nie.
Obsługa tragiczna:
1 - czekałem miesiąc pond ustawowy termin na wypłatę odszkodowania z AC, a PZU tłumaczyło się pracownikiem kolejno: chorym, na szkoleniu, na urlopie, nikt nie może zastąpić... Szkoda była spora, więc przerwa w użytkowaniu samochodu przymusowa i wyjątkowo uciążliwa, ze względu na czas. Odszkodowanie wypłacono dopiero po wejściu do gabinetu "ważnej osoby" i pokazaniu przygotowanego pozwu sądowego.
2 - innym razem z ubezpieczenia majątkowego nie otrzymałem odszkodowania za szkodę, z powodu błędu (?) pracownika PZU, który potem okazał się być faktycznie agentem z biurkiem w oddziale PZU (!) i wobec którego PZU poradziło mi wytoczyć sprawę w sądzie cywilnym. A rzecz była w tym, że 2 dni bez skutku czekałem na umówione wcześniej z tą osobą spotkanie (drugi dzień po 2 telefonicznych interwencjach z obietnicą "za godzinę") w sprawie przedłużenia polisy, a szkoda nastąpiła w nocy, w której kończyła się polisa. Szkodę policja zauważyła już po północy i PZU odmówiło pokrycia szkody tłumacząc się wygaśnięciem polisy.
3 - trzeci przypadek (i moje definitywne zerwania ubezpieczania się w PZU) - nie wypłacone odszkodowanie z OC sprawcy, który potwierdził okoliczności wypadku, bo dzień przed wypadkiem zakończyła się mu (sprawcy) ważność przeglądu technicznego na pojazd.
Cena/jakość: przeniosłem się do innego ubezpieczyciela i np. za samochód (OC+AC) przy tych samych zniżkach i za szerszy zakres zapłaciłem ponad połowę mniejszą składkę. Wcześniej syn ubezpieczył swój skuter w innym TU i bez zniżek zapłacił składkę OC mniejszą, niż ja z obniżką 60% za taki sam skuter w PZU. Wypłata odszkodowania u innego ubezpieczyciela za wybite szyby: zgłaszam telefonicznie, proszą o przesłanie rachunku, więc wysyłam rachunek priorytetem, na trzeci dzień od wysłania rachunku mam odszkodowanie na koncie. Czy to do pomyślenia w PZU? Fantazja...Zaletybrak, chyba, że ktoś lubi pozory...
Wadywszystko
razem przygoda z PZU trwała wiele lat (kiedyś był nieduży wybór)