Nie polecam tej firmy z kilku powodów:
1. Firma z góry zakłada, że klient jest infantylny i głupi
2. Stosuje nieproporcjonalną ilość papierów do kwoty, które pobiera za świadczenie usług
3. Bezczelnie kłamie, przyznając się do tego w treści umowy.
Rozpiszę się trochę bardziej o trzecim punkcie.
Jako, że przestałem potrzebować internetu, który mi ta firma zapewniała, postanowiłem zrezygnować z usługi. Pierwsze, na co trafiłem w internecie (na ich portalu) to "jak zrezygnować z nju". Dosłownie wszędzie na ich portalu była podana specjalna infolinia do "zrywania" umowy. Gdybym nie przeczytał umowy uważniej (już po fakcie), to nawet nie wiedziałbym, że telefoniczny system rezygnacji z usługi zgodnie z treścią umowy jet CAŁKOWICIE nieważny. Jest o tym wyraźnie napisane w pkt. 8 zawartej umowy (umowa o świadczenie usług telekomunikacyjnych). Już na starcie telemarketerka w skrócie oświadczyła mi, że muszę poczekać 3 miesiące (dokładniej 3,5), zanim Orange raczy mi "wyłączyć" telefon. Oczywiście muszę przez ten okres płacić. Na szczęście tego mi nie powiedziała, więc mam minimalną podstawę do jakiegokolwiek odszkodowania, lecz na to się nie łudzę. Nie jestem takim rekinem prawnym, żeby walczyć z molochem o 60zł.
Po upływie 2 okresów rozliczeniowych, które opłaciłem, tak na prawdę z lenistwa (oni na tym bazują) "oj w sumie te 30zł, zapłacę, może za tydzień poczytam i załatwię to jak należy", przeczytałem dokładnie treść umowy, w której dowiedziałem się, że rozwiązanie umowy MUSI być pisemne, inaczej jest nieważne. Mocno w skrócie - sami tam napisali, że jeżeli dostanę potwierdzenie na maila, SMSem, lub listownie, to mam 10 dni na zrezygnowania ze zmian. JEŻELI NIE DOSTANĘ żadnej wiadomości (jak też się stało), to mam 3 miesiące, czyli tyle, ile wynosi "wypowiedzenie" umowy na wniosek o przyznanie odszkodowania.
Czytając dalej, już w regulaminie, odszkodowanie w tym szczególnym przypadku nie obowiązuje.
Wszystko jest tak świetnie skonstruowane, żeby trzeba było płacić za te 3 ostatnie miesiące za usługę, której się nie używa myśląc, że się uczciwie z nimi dogadało, jak jest w każdym normalnym kraju.
Uważnie dostudiuję ich regulaminy i załatwię to tak, iż rozwiązanie umowy będzie natychmiastowe, oraz bez żadnego płacenia za okres bieżący i "zaległy".
Pomijam, że opłaty naliczają takie same czy się używa internetu/dzwoni/pisze, czy nie.ZaletyRelatywnie dobra jakość usług w większych miastach
WadyObsuga klienta, scammerskie podejście, mnóstwo zawikłanej papierkologii za tak na prawdę niewielkie pieniądze, ciekawie zaprojektowany system zwiększania zysków bazujący na nieproporcjonalności czasu wymaganego na dogłębne przeanalizowanie umów i regulaminów w stosunku do "należnych" im pieniędzy.