Jestem odbiorcą przesyłki a w zasadzie oczekującym na przesyłkę. O godzinie 7.05 otrzymuje smsa z informacją , że przesyłka będzie dzisiaj dostarczona. Otrzymałem również telefon do kuriera. Próba dodzwonienia się do kuriera spełzła na niczym. Chciałem się dowiedzieć o przybliżonym czasie wizyty kuriera. O godzinie 14.30 dzwonię do GLS i przedstawiam sytuację. Pani w GLS wymusza na kurierze , żeby odebrał ode mnie telefon. Dzwonię , odbiera. Pytam kiedy mogę się spodziewać przesyłki. Otrzymuje odpowiedź , że za około 1.5-2 godzin. O godzinie 17 znowu próbuje dodzwonić się do kuriera . Nie odbiera. Dzwonię do GLS. Tam znowu wymuszają na kurierze , żeby do mnie zadzwonił . Dzwoni. Pytam kiedy będzie bo minęły już 3 godziny. Odpowiada, że będzie na pewno dzisiaj i że przed przyjazdem zadzwonię do mnie. Jest godzina 20.25 . Ani nie dzwoni ani już nie odbiera. Taka to firma.
Problem polega na tym, że po smsie o 7.05 zadzwoniłem do pracy, że dzisiaj mnie nie będzie bo czekam na bardzo ważną przesyłkę. I tak oto firma GLS pozbawiła mnie tzw. dniówki w pracy i przesyłki.ZaletyZaznaczam wyraźnie, że w telefonicznym biurze obsługi załatwiony byłem profesjonalnie i szybko.
WadyCała soefycja i odpowiedzialni za pracę kurierów to jedna wielka wada.