Po przejęciu przez play UPC internet to istna katorga. Chcąc zmienić adres dostarczania internetu skontaktowałem się z infolinią UPC która zapewniła mnie, że istnieje możliwość przeniesienia usług pod dany adres, niestety Pani nie udało się umówić technika na podłączenie internetu z powodu problemów z systemem. Firma miała się ze mna kontaktować w następnych dniach. Z racji braku kontaktu oraz zbliżających się świąt postanowiłem ponownie po 2 dniach zadzwonić na infolinię.
Wtedy do gry wkroczył "Specjalista z 12 letnim stażem" z UPC. Pan poinformował mnie, że to nie wina systemu lecz pod adresem jest inna infrastruktura i będę musiał zmienić umowę na 'bardziej korzystną'. Umowa ta zawierała w sobie internet ŚWIATŁOWODOWY!!!!!!!! z prędkością 600/100, co według Pana specjalisty jest lepszym internetem niż ten który miałem (stabilne 750/40) i to za jedynie +25zł więcej. Pan poinformował mnie, że aby zmienić adres musze w pierwszej kolejności podpisać nowa umowe, która on przygotuje, a następnie zrezygnować z obecnej. Powiedziałem że procedura wydaje się strasznie skomplikowana i czy nie dałoby się tego zrobić inaczej. Jak Pan mnie zapewnił cytuje "Pracuje tutaj od 12 lat i nie wprowadzam klienta w błąd". Po jakże cudownym zapewnieniu Pan utworzył nowa umowę i umówił mnie z technikiem. Następnie przekierował mnie do innej osoby która miała pomoc mi ze zwrotem poprzedniego routera.
Połączony zostałem z miłą Panią również w UPC, która była bardzo zaskoczona, że chce zerwać umowę. Dowiedziałem się, że takie sprawy załatwia się przez inaczej, owszem była potrzeba utworzenia nowej umowy i wygaszenia poprzedniej, jednak za pomocą transferu usługi a nie wypowiedzenia umowy oraz nowa usługa nie będzie kosztować +25zł więcej a +45zł więcej. Wykonując procedurę "Specjalisty z 12 letnim doświadczeniem" czekałby mnie okres miesięcznego wypowiedzenia umowy przez co musiałbym zapłacić za internet z którego już bym nie korzystał. Pani poradziła mi abym anulował utworzone przez "Pana specjalistę z 12 letnim doświadczeniem" zamówienie (umowę), a następnie ona do mnie odzwoni.
Ponownie połączyłem się z infolinią, tym razem PLAY, w celu anulowania już w tym momencie 2 zleceń. 1 zlecenie przeniesienia zgłoszone 2 dni wcześniej na które Pani nie mogła umówić wizyty technika z powodu problemu z systemem oraz zlecenie nowej umowy stworzone przez "Pana specjalistę z 12 letnim doświadczeniem". W tym momencie pojawił się pierwszy problem i konsternacja. Pani chcąc zweryfikować moje dane sprawdzała adres do korespondencji i co ciekawe w systemie widniał adres to którego dopiero zamierzałem się przeprowadzić. Nie ukrywam troche byłem zdziwiony aczkolwiek udało się z Panią przywrócić prawidłowe dane. Niestety następnie dowiedziałem się, że aby anulować zlecenie 1 muszę zostać przekierowany. Po kolejnej weryfikacji udało się anulować 1 zlecenie. NIESTETY znowu okazało się że aby anulować zlecenie "Pana specjalisty z 12 letnim doświadczeniem" znowu muszę zostać przekierowany. Po KOLEJNEJ weryfikacji danych Pan poinformował mnie, że niestety nie może anulować zlecenia, widać "Pana specjalista z 12 letnim doświadczeniem" zhakował płytę główną. Pan polecił mi abym po prostu w momencie przyjazdu kuriera zgasił światło i udawał że nikogo nie ma w domu. Zapisując ten jakże złowieszczy plan podziękowałem Panu za pomoc i rozłączyłem się.
Następnie odzwoniła do mnie Pani z UPC, która zasugerowała anulowanie powyższych zleceń. Poinformowałem ją że niestety zlecenia nowej umowy nie udało się anulować bo tak. Pani była bardzo zaskoczona i poinformowała mnie, że niestety dopóki zlecenie istnieje to nie może założyć nowego zlecenia na transfer internetu. Poinformowała mnie że skontaktuje się z przełożonym aby tą sprawę eskalować. W między czasie postanowiłem zadzwonić ponownie na infolinię PLAY, może tym razem będę miał szczęście i trafie na kogoś jak miła Pani z UPC. I owszem udało się, dodzwoniłem się do Pani z PLAY która w 30 sekund anulowała zlecenie nowej umowy. Podziękowałem Pani za pomoc lecz w tym momencie straciłem już wiarę w to co jest prawdą, a co fikcją. Każde następne słowo dobierałem bardzo uważnie, a każde odebrane weryfikowałem przez minutę.
Pani z UPC chyba zauważyła, że zlecenie udało się anulować i przysłała mi SMSa z informacją, żeby zadzwonić ponownie na infolinie UPC i dograć szczegóły. Po modlitwie do wszystkich bogów, splunięciu trzy razy przez lewe ramię, raz przez prawe i stojąc na jednej nodze wykręciłem numer błagając abym trafił na kogoś rozgarniętego. Modlitwy zostały wysłuchane. Odebrał Pan, który powoli od samego początku do samego końca przeprowadził mnie przez proces. Poinformował mnie jakie są warunki nowej umowy w PLAY, zapytał czy wyrażam zgody marketingowe i był bardzo zaskoczony, że nie ponieważ o dziwo miałem już wszystkie zaznaczone. Otrzymałem sms przez który musiałem potwierdzić wszystkie wybrane zgody. Następnie dostałem mail z umowa która różniła się od maila wysłanego przez "Specjalistę z 12 letnim doświadczeniem". W tym mailu musiałem potwierdzić swoje dane oraz zgodzić się na umowę poprzez dodatkowe uwierzytelnienie. Pan zapytał czy wszystko jest dla mnie jasne. Poinformował mnie, że kurier przywiezie nowy router a następnie przyjdzie technik który router zamontuje i koszt kuriera to 19.99. Informacja bardzo ważna którą "specjalista z 12 letnim doświadczeniem" nie przekazał. Pan ustalił ze mną wysyłkę w takich datach abym na pewno mógł ją odebrać. Następnie Pan potwierdził że zrozumiałem wszystkie warunki umowy oraz przekazał mi instrukcje jak odesłać poprzedni router (i co dokładnie oprócz routera powinienem odesłać).
Podsumowując, jeżeli traficie na ogarniętych ludzi to są bardzo pomocni, ale biada wam jak traficie na "specjalistę z 12 letnim doświadczeniem" taka osoba:
- nie przedstawi wam oferty
- poda zły koszt nowej oferty
- nie pomoże wam, a wręcz wam zaszkodzi
- bez waszej wiedzy i zgody zmieni wasze dane
- bez waszej wiedzy i zgody zmieni wasze zgody marketingoweZaletyMożna trafić na pomocnych ludzi
WadyNiestety firma posiada "specjalistów z 12 letnim doświadczeniem, który nie wprowadzają klienta w błąd" lub takich którzy mówią że nie da się czegoś zrobić bo system coś tam