Zdecydowałem się założyć u nich Internet. Telekonsultantka na początku poinformowała mnie, że czas oczekiwania wynosi do 3 tygodni. Wprawdzie zależało mi na czasie, ale stwierdziłem że jakoś te 3 tygodnie przetrzymam bez netu. Tymczasem sprawa potoczyła się trochę inaczej:
Już na początku fatalnie zaczęli bo 2 razy przysyłali mi do podpisania umowę z błędami (np. z zupełnie innym peselem choć jeszcze dzień wcześniej dzwonili do mnie i potwierdzali moje dane osobowe). Dodatkowo raz jeszcze przesłali na zły adres. Słowem totalny bałagan.
No ale w końcu ją dostałem.
W umowie czas oczekiwania nie wynosił już 3 tygodnie tylko "maksimum 40 dni". No ale już przymknąłem na to jakoś oko.
Oczywiście internet fizycznie założyli w moim mieszkaniu po ponad miesiącu, czyli blisko tego maksymalnego terminu.
No i niespodzianka, bo internet założony, aktywowany (czyli zaczęli mi naliczać kasę za korzystanie) a NIE DZIAŁA. Oczywiście od razu telefon na infolinię i zgłoszenie awarii. Technik netii zdiagnozował problem jako złe przyłączenie do centrali (czyli przez 2 miesiące niby przyłączali a nie przyłączyli :/) .
Stwierdził też że w przeciągu 2-3 dni roboczych zostanie on usunięty. Po 2-3 dniach oczywiście nic się nie stało, więc zadzwoniłem ponownie. Przeproszono mnie i powiedziano że nadano mojej sprawie najwyższy priorytet i że dołożą wszelkich starań by do końca tygodnia (a była środa) sprawę rozwiązać. Po DWÓCH TYGODNIACH czekania oczywiście awaria nie została usunięta i nikt się ze mną nie kontaktował.
Zauważyłem jednak że w umowie którą z nimi podpisałem jest zapis że "jeśli usługa nie działa z przyczyn technicznych przez więcej niż 7 dni to obie strony mają prawo do wypowiedzenia umowy".
Stwierdziłem więc, że z tego zapisu skorzystam bo skoro juz na samym początku takie szopki się dzieją i tak to nieciekawie wygląda, to nie chcę się z nimi wiązać na 2 lata (bo na tyle podpisuje się z Netią umowę).
Efekt: straciłem mnóstwo czasu (byłem przyblokowany z internetem przez 2 miesiące nie mogąc nic w tym czasie założyć, a internetu bardzo potrzebowałem do pracy! ), kasę na ciągłe telefony i na list do Netii (bo wypowiedzenie mozna wysłać tylko listownie).
Jedyną pozytywną stroną była bardzo miła i sympatyczna obsługa klienta (tutaj nie mogę firmie niczego zarzucić!). Tylko co z tego skoro byli sympatyczni i pomocni, logowali sprawę w systemie (na pewno logowali bo jak potem dzwoniłem to mieli dostęp do historii mojej sprawy) ... a potem nikt inny się tą sprawą nie zajmował. Na samych dobrych chęciach i miłych uśmiechach nie można budować profesjonalnego wizerunku!
Cóż; reasumując: szkoda czasu!
Zaletymiła obsługa klienta
Wadyprawie same (czytaj w opinii)