Korzystalem z paczkomatow. Normalnie, w czas. Bez zwloki po wydaniu do doreczenia.
Pierwszy raz wzialem kuriera bezposrednio. Dramat. Pierw czlowiek w ogole sie nie pojawil na adresie dodajac ze "niedoreczona". Dzwonilem godzinami (udostepniony nr do kuriera), bez skutku. Po co? Przesylka do szpitala, konkretny oddzial, wszystkie info bylo podane. Wiszenie na infolini, ponowna proba kolejnego dnia. Paczka po nieudanym doreczeniu jest w takim razie na miejscu.
Caly kolejny dzien odswiezanie aplikacji/maila, zeby dogadac sprawe i dostac przesylke. 8-10-12-15-18-20, kilka telefonow. Zerowe informacje. Odklepana formulka. Dlaczego paczka ktora od dnia poprzedniego jest na miejscu nie jest przez caly kolejny dzien wydana do doreczenia? Przedemna kolejny, trzeci dzien nerwowosci i uzerania sie. Pierwszy i ostatni raz wzialem cos innego niz paczkomat. A na infolini odklepane formulki. Nie ma info od oddzialu, do oddzialu nie moge podjechac i wziac paczki, nie moge udac sie do kuriera i odebrac paczki. Paczka niewydana wiec nie mam do jakiego kuriera sie odezwac. Do oddzialu (info co z paczkaz czy i kiedy bedzie doreczona) tez sie nie dodzwonisz, bo zamkniete dla petentow. Infolinia? Te same ogolnikowe spiewki.
Zero info, ogaru, związane ręce i czekanie teraz az to wroci do nadawcy, nadawca zwroci srodki, ponowne zamowienie, dostawa, czas, dni a to wszystko przez burdel inpostu.ZaletyBrak
WadyCzas, bałagan, brak informacji, brak elastyczności, ogólnikowe odpowiedzi, brak dojechania do adresu, brak komunikacji