Dzwonię do niego i mówię, że zwiał mi sprzed nosa, on, że zaraz będzie z powrotem, mówię "ok", ale zamiast tego nie pojawia się wcale i jeszcze dostaję powiadomienie o "nie doręczeniu z powodu braku nadawcy w domu" i przesunięciu na następny dzień. Normalnie śmiech na sali!
Aha i kurier nawet nie pofatygował się, żeby zadzwonić dzwonkiem do drzwi, czy wyjść z samochodu. Rozumiem, można się zagapić i nie zauważyć człowieka z paczką obok samochodu, ale na wszystkie świętości, po kontakcie telefonicznym i obiecaniu, że się zaraz będzie wpisać, że to moja wina i mnie nie było w domu?!
Nigdy więcej tego gunwa
ZaletyNie gryzą, nie biją (jeszcze), nie rzucająca kupą
WadySame, szczególnie nieumiejętność korzystania z dzwonka do mieszkania, ani wychodzenia z samochodu, odbierając/nadając paczkę tylko przeszkadza się im w pracy, którą jest chyba po prostu jazda dostawczym samochodem od adresu do adresu, nie dostarczając/odbierając przesyłek. Godziny ich pracy też cudowne - trzeba brać wolne i czekać z zapartym tchem kiedy się łaskawie pojawią