Wczoraj wieczorem przykładowo strona google otwierała się 13 minut. Trzy razy wcześniej dzwoniłem na hotline i wiem na pewno, że ani ustawienia w kompie, ani antywirus niczego nie blokują. Za trzecim natomiast razem dowiedziałem się, że jakiś nadajnik padł w Warszawie pod koniec kwietnia (dopiero za trzecim razem!) i prawdopodobnie to mnie tak ogranicza. Nadmieniam, że nie usłyszałem słowa przepraszam. Dodatkowo nie wiem jakim cudem się to dzieje - co zadzwonie na hotline, to po jakiś 10 minutach przez dobrych kilka godzin internet chodzi normalnie:), a potem znowu reset.
Dzisiaj dzwonię znowu na hotline zapytać na czym polega usługa, którą mi świadczą. Jeżeli odpowiedz nie będzie zadowalająca zgłoszę sprawę do powiatowego rzecznika konsumentów, a potem heja do sądu. Co wszystkim zrobionym w butelkę również radzę.
Pamiętajcie posiadacze mobilnego internetu w każdej z sieci komórkowych - kupujecie usługę dostępu do internetu i nic innego bez względu na zapisy umowy. Jeżeli dostawca dostępu do internetu wam nie zapewnia to nie ma prawa żądać za to wynagrodzenia, jakich cwanych prawników by nie miał. Wiem, bo sam jestem prawnikiem.
Zaletybrak