Wyjazd z Warszawy. Kierowcy nie wiedzą co mają robić. Nie potrafiący mówić po polsku. Plus taki że coś po angielsku potrafili mówić.
Jazda tragiczna, szarpanie. Co chwilę tylko klaksony z innych pojazdów na autostradzie.
Tydzień później dałem drugą szansę Flixbusowi i powrót do Warszawy również zabukowałem na tą linie.
Ku mojemu zdziwieniu nie było Panów z Ukrainy z poprzedniego kursu, a zastałem dwóch ciemniejszej karnacji kierowców, nie mówiących totalnie po polsku ani angielsku. Ludzie komunikowali się z nimi przez Google translatora.
Jazda po prostu tragiczna. Myślałem że gorzej się już nie da niż poprzedni kierowcy z wcześniejszego kursu ale cóż.
Rozmowy w środku nocy w języku coś Ala arabski.
Strach było jechać.
Czy we Flixbusie jeszcze jeżdżą polscy kierowcy ?
Dodam tylko że na lini z Krakowa takich cyrków nie było. I jednak wolę poświęcić 4 h dłużej z przesiadką w Krakowie niż jeździć z ciapatymi nie znającymi przepisów ruchu drogowego ani języka.
Jak później zauważyłem była wywieszona flaga Gruzji na bocznej szybie. Więc byli to obywatele Gruzji.
Nigdy więcej tą linia nie pojadę.
Dodam tylko że bardzo sobie chwalę linie N1376 z Krakowa do Malmo.
Komfort, czystość, kierowcy pełen profesjonalizm.
ZaletySiatka połączeń
WadyKierowcy