W nocy z 6/7 sierpnia jechałam z siostrą z Suwałk do Rygi. Planowy odjazd 2.55. Sms powiadamiający o opóźnieniu 89 minut otrzymałam może 5 minut przed planowym odjazdem. Za późno by wracać do domu więc mimo deszczu i nocy tkwiłyśmy w oczekiwaniu, autobus natomiast pojawił się o 5.20. Kierowca wysiadł i od razu zapalił papierosa, trzymając go w ustach burknął coś w nieznanym nam (nawet znający nic by nie zrozumieli), domyśliłyśmy się,że chodzi o bilet. Ręką pokazał gdzie wsadzić walizki, drugom machnięciem gdzie wsiadać. Miałyśmy wykupione miejsca z przodu, mimo to kazał nam wsiadać środkowymi drzwiami i przepychać się do przodu. Kierowca jadąc non stop trzymał w dłoni telefon komórkowy, odbywał rozmowy, odbierał smsy i mmsy i pisał smsy i wysyłał zdjęcia! Wiózł cały autobus ludzi a prowadził jedną ręką z twarzą w telefonie. Po dojechaniu do Kowna wybełkotał coś niezrozumiale, nie odwracając się do ludzi. Spytałyśmy czy dobrze rozumiemy, że jest przesiadka do innego autobusu, w odpowiedzi machnął ręką w kierunku tego drugiego autobusu. Opóźnienie sięgnęło już ponad 3 godzin, mimo to po przejechaniu pewnej odległości od Kowna już drugi kierowca - zmiennik nagle zatrzymał autobus po czym zaczął odbywać rozmowy telefoniczne, wspominał coś o whatsap i wysłaniu namiaru gdzie się znajdujemy. Po 20 minutach zapytałam w języku rosyjskim dlaczego stoimy, kierowca odwrócony plecami do mnie powiedział, że zapomnieli pasażera i czekają aż dojedzie taksówką. Na co zaczęłam złorzeczyć i po kilku minutach nie doczekawszy się nikogo ruszyli. Do Rygi dojechaliśmy 4 godziny po planowym przyjeździe. I znowu nie pozwolono nam wysiąć przednim wejściem tylko trzeba było się przeciskać do środka. Jestem zniesmaczona brakiem kultury u kierowców, brakiem szacunku dla pasażerów, brakiem kontaktu z pasażerami, żadnego przepraszam, nic. Czyste chamstwo, w postaci o jakiej człowiek dawno zapomniał. Firma zatrudnia kierowców, ale nie obowiązuje ich jak widać żadna kultura i zasady. W drodze powrotnej byli inni kierowcy, ten był konkretny i komunikatywny, natomiast nie spieszył się. Na stacjach paliw i przystankach kupował jedzenie, picie i jadł wtedy kiedy prowadził. No i oczywiście do Suwałk miał pół godziny opóźnienia. Generalnie proponowałabym firmie poprawić jakość usług, opinii negatywnych jest zdecydowana większość niż pozytywnych ale firmie chyba nie zależy na tym. WadyZbyt późne powiadamianie o opóźnieniach, chamstwo kierowców, brak komunikacji z pasażerami, brak kultury, brak pilnowania czasu, telefonowanie, smsowanie i jedzenie w trakcie prowadzenia, i niestety opóźnienia na trasie sięgające kilku godzin. Flixbus nie chciał oddać pieniędzy ani też częściowo zrekompensować kosztu biletów bo wg nich - jednak dojechałyśmy.