Gehenna rozpoczęła się przy staraniach o zamknięcie rejestru w subfunduszu Santander. Nie zrealizowano mojej dyspozycji zamknięcia złożonej w oddziale banku, gdy wcześniej odmówiono mi wysłania zlecenia przez Infolinię Santander TFI, wideorozmowę i chat. Byłam zmuszona udać się osobiście do oddziału banku w dobie koronawirusa i wydłużonych przez to kolejek. Złożyłam dyspozycję bankową napisaną czytelnie w oddziale banku, której to dyspozycji nikt z pracowników Infolinii Santander TFI nie przyjął do realizacji. Dyspozycja została “zamrożona” do wyjaśnienia, o czym nikt mnie poinformował.
Nie obyło się bez kilkudziesięciu telefonów na Infolinię Santander TFI 618851919, gdzie za każdym razem dostawałam sprzeczne informacje od konsultantek, które czasem nawet rzucały słuchawką. Najpierw konsultantki Infolinii TFI twierdziły, że dyspozycja zamknięcia rejestrów złożona w oddziale banku nie wpłynęła, ale rzetelny pracownik oddziału potwierdził przesłanie dokumentu pocztą wewnętrzną w regulaminowym terminie. Potem konsultantki Infolinii TFI Santander twierdziły, że dyspozycja zamknięcia dotarła, ale jest nieczytelna i że wysłały zapytanie do pracownika oddziału banku w tej sprawie, ale im nie wyjaśnił. Pracownik oddziału potwierdził mi, że wszystko wyjaśnił pracownikom Infolinii Santander TFI. W końcu sama telefonicznie im potwierdziłam treść mojej dyspozycji, która była napisana bardzo czytelnie, bo inaczej oddział by jej nie przyjął do realizacji. Zapytałam, czy moje wyjaśnienie jest wystarczające dla Działu Wyjaśnień i czy mój rejestr w subfunduszu Santander może zostać wreszcie przekazany do zamknięcia zgodnie ze złożoną dyspozycją.
Pracownicy Infolinii TFI Santander tym razem nie wiedzieli, więc czekałam dłuższą chwilę na telefonie. Potem okazało się, że moje wyjaśnienie im wystarczy, ale muszę od nowa czekać w kolejce na zamknięcie rejestru (?!). Powinnam zostać obsłużona priorytetowo, ponieważ termin regulaminowy dla banku na zamknięcie rejestru minął. Ale zdaniem konsultantek Infolinii TFI Santander nie liczyła się data na stemplu wpływu dyspozycji bankowej zamknięcia.
W ten sposób podważono moją wolę zamknięcia rejestru i rażąco utrudniono wycofanie się z usług TFI Santander Polska. Nikt mnie nie poinformował o odrzuceniu dyspozycji z powodu rzekomej nieczytelności. Gdyby nie mój stały monitoring pracy konsultantek TFI Santander Polska, dyspozycja bankowa nie zostałaby zrealizowana wcale i prawdopodobnie po jakimś czasie pokryłaby się kurzem na dnie dokumentacji innych klientów TFI Santander Polska.
Ja jako klient banku nie muszę monitorować pracy poszczególnych działów banku Santander Polska. Jak mogli mnie nie poinformować o odrzuceniu mojej dyspozycji bankowej?!
Jak mogli dawać mi na Infolinii TFI Santander Polska za każdym razem inną sprzeczną odpowiedź na to samo pytanie?!
W końcu zdecydowałam się na złożenie reklamacji poprzez rzetelnego konsultanta na Infolinii ogólnej 19999. Reklamacja okazała się jedynym skutecznym sposobem na zamknięcie rejestru w TFI Santander Polska. Nikt mi nie napisał słowa „przepraszam”.
Byłam 15 lat klientem perfekcyjnie działającego banku BZ WBK, potem po przejęciu go przez Santander stałam się ofiarą banku Santander Polska.
Straciłam pieniądze w TFI Santander z powodu słabej jakości zarządzania aktywami przez Santander Polska. To był dopiero początek prawdziwych zmagań z tym bankiem, który po kilku fuzjach – Kredyt Bank, Deutsche Bank, BZWBK, dba bardziej o własne zyski niż o klientów. Jeszcze w 2012 roku jeden z redaktorów portalu finansowego napisał, że zniknie marka BZWBK po przejęciu banku przez potentata na rynku usług bankowych – Grupę Santander: „W wyniku połączenia Banku Zachodniego WBK z Kredyt Bankiem powstanie trzecia pod względem wielkości instytucja finansowa w Polsce. Fuzja będzie najprawdopodobniej oznaczała likwidację marki Kredyt Banku. Nie jest też wykluczone, że będąc trzecią siłą w sektorze, Hiszpanie zdecydują się za jakiś czas także na rebranding BZ WBK i zawieszenie na placówkach czerwonej flagi Santandera. (…) od momentu ogłoszenia przejęcia BZ WBK przez Santandera, w banku już kilkakrotnie zmieniała się tabela opłat i prowizji – z reguły na niekorzyść klientów. Przykładowo: dziś w ofercie BZ WBK nie ma konta dla klienta powyżej trzydziestki i nie będącego VIP-em z darmowymi przelewami przez internet (!). Od marca bank zamierza po raz kolejny dokręcić śrubę klientom, wprowadzając kolejne zmiany do tabeli opłat”.
Przeglądanie historii transakcji w bankowości internetowej jest odpłatne, zaświadczenie w oddziale banku nt. rejestru kosztuje 50 zł i 30 dni trzeba czekać. Inne banki na rynku oferują bezpłatne sprawdzenie historii rachunku online oraz bezpłatną wymianę karty bankomatowej, a tu trzeba płacić 15 zł. Konsultanci na infolinii mówią, że nie mają dostępu do baz danych, albo kompetencji, żeby obsłużyć klienta.
Zaletybrak
Wadyopisałam