Byłam po raz kolejny na Dominikanie z TUI , nie ma opiekuna, tylko czat. Przedstawiciel czeka przy lotnisku, aby wysłać Cię taxi do hotelu. Dostałam na czat informacje , ze przyjedzie po mnie transfer na lotnisko. Wszyscy już wiedzieli, ze nie ma lotu a TUI oczywiście nic nie wie, nie informuje klientów. Z lotniska wywieźli nas do jakiegoś hotelu, masakra! Pomimo zgłoszenia na czat nikt nie potrafił mi wyjaśnić , pomóc, pytałam co dalej. Rozumiem , ze to linia lotnicza jest winna. Ja podpisałam umowę z biurem podróży TUI a nie z lina lotniczą. Poradziłam sobie sama, bo znam Punta Cana . Pytam za co TUI bierze pieniądze, jak ma gdzieś klientów. A jak ktoś jest pierwszy raz, albo są starsze osoby, nie znają języka ? Kupują przez biuro bo chcą mieć poczucie bezpieczeństwa. To nie jest to TUI co było kiedyś. Jak macie wybór wybierzcie innego organizatora wycieczki. Po 30 godzinach wróciłam do domu i dalej nie otrzymałam odpowiedzi od TUI. ZaletyBrak
WadyKlient nie ma poczucia bezpieczeństwa, rozmawiasz z osoba z czatu, która nic nie wie , tylko przesyła rozporządzenie. Nie dotrzymuje warunków umowy.