Pani Izabelo, my również wykupiliśmy w połowie stycznia 2020r. super wczasy - wyjazd do Norwegii, wpłaciliśmy zaliczkę na wyjazd (2500 zł) który ma się odbyć w pierwszych dniach sierpnia 2020r.
Od początku lipca biuro Itaka nas zwodziło, aby poczekać, wstrzymać się z dokonaniem reszty płatności. W dniu 07.07.20r. Itaka nas poinformowała, że musimy zapłacić resztę bo wyjazd się odbędzie, a jeśli nie to zaliczka przepadnie. Za pośrednictwem pracowników biura stacjonarnego e-mailem zwróciliśmy się do ITAKI z prośbą o zmianę terminu wyjazdu (rezerwacji) na przyszłoroczny (voucher) lub zwrot gotówki z uwagi na trwające zagrożenie koronawirusem SARS-CoV-2.
Napisaliśmy w e-mailu uzasadnienie:
"(..) Zdaję sobie sprawę, iż branża turystyczna coraz mocniej zaczyna odczuwać skutki (finansowe) pojawienia się koronawirusa, jednak wymaganie od uczestnika dokonywania płatności za wyjazd który jest niemożliwy do zrealizowania lub zagrażający zdrowiu pozostawia niesmak oraz wywołuje zniechęcającą refleksję na przyszłość, a domniemywam, iż jest ona dla firmy być lub nie być. Wszyscy jesteśmy świadkami nowej, trudnej rzeczywistości, z którą przychodzi nam się zmierzyć - związanej z trwającą epidemią, jednakże zdrowie, bezpieczeństwo oraz komfort wyjazdu wakacyjnego powinien być dla ITAKI - organizatora priorytetem. W obliczu tych nadzwyczajnych okoliczności (o charakterze siły wyższej) powinniśmy jednak kierować się rozsądkiem i odpowiedzialnością, a nie jedynie korzyściami finansowymi.
W związku z panującym zagrożeniem oraz obawą o zdrowie własne jak również i otoczenia proszę o przychylenie się do mojej prośby. Z.P.(wieloletni klient BPI)."
W dniu dzisiejszym 14.07.20r. (po wielokrotnych rozmowach telefonicznych z biurem stacjonarnym oraz wizycie w nim, gdzie poinformowałam, że odpuszczę sobie i stracę zaliczkę, ale nikt nie będzie mnie zmuszał (narażał mojego zdrowia) do wyjazdu w czasie epidemii. Pani w biurze sprawiała wrażenie że przesadzam z tymi obawami. No tak ale nie ona jest zmuszana do wycieczki objazdowej przez MORZE, a przecież wszyscy pamiętamy historie, co się działo z ludźmi uwięzionymi na promach gdzie stwierdzono SARS-CoV-2, a przecież nikt nie da mi gwarancji że wyjada będzie super, a uczestnik wróci zdrowy i zadowolony. Wprost poinformowałam, że oszustwa i naciągactwa nie będę tolerować (bo przecież w styczniu nie kupowałam wczasów z zarazą na karku lub jak kto woli z SARS-CoV-2 w bonusie!!!) nie mieści się to w głowie, aby tak z buta traktować klientów, którzy ich utrzymują.
Jednak chyba refleksyjność zadziałała (zapewne przeważył bilans zysków i strat: mieć 2500zł a nie mieć w sumie 8300 zł), bo Właśnie otrzymaliśmy informację telefoniczną, iż Itaka przychyla się do możliwości zmiany terminu (o oddaniu kasy nie mam mowy) na przyszłoroczny. W obecnej sytuacji dobre i to, ale nie ukrywam, iż jestem bardzo rozgoryczona całą tą sytuacją + nerwami, którymi mnie to kosztowało. Podsumowując jeśli biuro przetrwa, (co w obliczu ilości niezadowolonych klientów i pazerności biura oraz przyczajonego koronawirusa) wskazuje, że upadek jest bardzo prawdopodobny. Zakładam więc, iż to była moja ostatnia podróż z tym biurem. Póki co mam zamrożone 8300 zł ( i wspieram sobie finansowo Polskie Biuro Turystyczne :) lub jak kto woli wystrzelone w kosmos, bo co będzie za rok, to tego nie wie nikt.
Pani Joanno trzymam kciuki za Pani sprawę (oraz innych uwięzionych w ofercie biura), mam nadzieję, że się Pani uda coś załatwić lub zdrowo i szczęśliwe przeżyć ten pandemiczny urlop, a pozostałym (przyszłym klientom) i obecnym piszę ku przestrodze, bo przecież (jeszcze) każdy ma w tej materii wybór. Pozdrawiam.
Zaletyniewiele
Wadywiele