Sytuacja z 18.06.2022.
Czekam przed bramką, lot ma być za pół godziny. RyanAir tradycyjnie by nabić sobie zyski sprzedał więcej biletów niż ma miejsc w samolocie. Tym razem jednak im się to nie udało, każdy zdążył na swój lot i zrobił się problem. Zamiast wziąć na klatę że ich szermana strategia nadsprzedaży i liczenia na to że ktoś się spóźni/nie dotrze/zmieni plany nie zawsze zadziała i w takim wypadku muszą wypłacić odszkodowania, Ryanair wykalkulował że zamiast zapłacić odszkodowanie taniej będzie sprowadzić większy samolot. Co oczywiście wygeneruje opoznienia. A więc 200 osób dotarło na lotnisko docelowe niespełna 2h wyłącznie przez ich chciwość.
Na jakiekolwiek uwagi,taka sytuacja generuje dla wielu pasażerów dalsze dodatkowe koszty - choćby wynikające z rezerwacji późniejszych transportów z lotniska na miejsca docelowe, Ryanair uważa że dopóki nie wygenerował spóźnienia przekraczającego 3h, wszystko jest OK. Świadome powodowanie 2 godzinnego spóźnienia przez własną głupotę i chciwość nie jest ich zdaniem niczym złym, skoro prawo pasażera jasno tego nie zabrania.
WadyNiepoważne podejście do klienta