Magia Londynu, średnio, od przylotu zdenerwowanie, gdzie kierowca z tabliczką biura "Regent", byłam sama , więc stres dodatkowy. Telefon do Pani pilot, dzwonić do kierowcy. Informacja od kierowcy, że lotnisko Luton po pożarze i trzeba iść pick up aż do białego namiotu . Spory kawałek. W końcu dotarłam. Ulga, zawiózł do hotelu na obrzeżach Londynu, czekanie od około 11:00 do 14:00 na zakwaterowanie. Spotkanie z Panią Pilot Dorotą, osoba starsza, nieco opryskliwa, mało cierpliwa, ale mimo wszystko starająca się opiekować gośćmi. No nie wiem, mam mieszane uczucia. Pierwszego dnia pobytu, róbta , co chceta. Pokazała linię metra, dała wizytówkę hotelu i mapkę z linią metra. Dwa dni zorganizowane, przewodnik Małgosia super .Profesjonalna i kompetentna. Następne półtora dnia do własnego zagospodarowania, słabo. Żadnych wycieczek fakultatywnych. Hotelik średniaczek, na przedmieściach Londynu, śniadania bardzo skromne, codziennie to samo , podstawa. Plus to blisko metra. Ogólnie za te pieniądze , duże, słabo. ZaletyBlisko stacji metra, przewodnik Małgosia super kompetentna, uczynna i profesjonalna. Ogromna wiedza, szacun.
WadyDwa dni bez organizacji, słabe śniadania